Czytelnia...

Photo by Emily Morter on Unsplash

Po co ludzie praktykują tai chi

Dlaczego w dzisiejszych czasach ludzie decydują się ćwiczyć tai chi? Co ich przyciąga do takiej, a nie innej aktywności, skoro mają do wyboru szerokie spektrum możliwości, jakie ofiarowuje świat?

Dawniej sprawa była prosta. Patrząc z perspektywy stylu Chen, który był rodzinną sztuką walki, motywacja była dość oczywista. Regularny trening dawał umiejętności walki, które zwiększały szanse przeżycia w otaczającym świecie, odpowiadał za utrzymanie odpowiedniej sprawności fizycznej, a także, ze względu na specyficzną metodykę nauczania oraz fakt, że powstał w zasadzie jako mikst technik walki z ćwiczeniami zdrowotnymi, pozwalał utrzymywać dobre zdrowie, zarówno fizyczne, jak i mentalne. W tamtych czasach ćwiczyła przede wszystkim „rodzina”, później także inni okoliczni mieszkańcy. Taijiquan (a raczej sztuka walki rodziny Chen) pozostawało dość długo sztuką niszową, o lokalnym charakterze i bardzo praktycznym znaczeniu. Taka była specyfika tamtych czasów. Olbrzymi kraj, duże odległości, powodowały spory stopień izolacji i sprzyjały tworzeniu lokalnych systemów. Sporo z nich później z biegiem czasu wymarło, część dotrwała do dzisiaj, niektóre są odkrywane dla „szerokiego świata” na nowo. Taijiquan miało szczęście w odpowiednim momencie wypłynąć na szerokie wody, najpierw w Chinach, a z kolejną falą (a w zasadzie falami) na cały świat. Wielka w tym zasługa mistrzów, którzy latami propagowali swoją sztukę, dzieląc się z innymi swoimi umiejętnościami i zarażając coraz to nowe grupy osób swoją pasją. A świat cały czas się zmieniał i coraz to nowe motywacje kierowały wyborami kolejnych pokoleń ćwiczących. Skarb, jakim jest taijiquan, dotrwał do naszych czasów i obecni możemy się nim cieszyć na co dzień, niezależnie od miejsca, gdzie żyjemy.

Popularność systemu i szeroki zasięg ma swoje dobre i złe strony. Zacznijmy od dobrych. Duża liczba ćwiczących osób daje gwarancję, że sztuka nagle nie umrze, razem ze swoim mistrzem. Im więcej osób ćwiczy, tym większa szansa na to, że znajdą się w ich gronie praktycy o wyjątkowym talencie, którzy nie dość, że nie pozwolą sztuce umrzeć, to jeszcze potrafią ją podnieść na wyższy poziom.

Jakie są zatem zagrożenia. W zasadzie takie same – duży zasięg i masowość często jest przyczyną spadku jakości, tworzenia się coraz to nowych odmian i wariantów o dyskusyjnej wartości, coraz bardziej odległych od swojego pierwowzoru. Mając to na uwadze, warto dobre strony wzmacniać a zagrożeń unikać, nieustanie wracając do źródła. Jak mawiali dawni Rzymianie: „praemonitus, praemunitus” (ostrzeżony – uzbrojony).

I tak na przestrzeni wieków taijiquan dzięki swojej kompleksowości, zmienił się z praktycznej sztuki walki w bardzo pojemny system, w którym w zasadzie każdy jest w stanie znaleźć dla siebie coś interesującego.

Obecnie można wyróżnić kilka nurtów, które mogą zarówno odcinać się od siebie nawzajem, jak i wzajemnie przenikać, w zależności od praktykującej osoby.

Photo by Wu Dae on Unsplash

Jest nurt tradycyjny, który nadal traktuje taijiquan jako tradycyjną sztukę walki, najczęściej o charakterze rekreacyjnym, choć znajdującą także zastosowanie w realnej samoobronie.

Mamy nurt sportowy, w którym tai chi jest jedną z odmian chińskiej dyscypliny sportowej pod wspólną nazwą wushu i w związku z tym trenowane jest jak każdy inny sport. Organizowane są zawody, oceniane są kryteria techniczne i artystyczne, a samo wykonanie często wchodzi wręcz w zakres akrobatyki. Taki nurt przyciąga osoby lubiące współzawodnictwo, najczęściej młode, wysportowane, o dobrym stanie zdrowia.

Kolejna duża odnoga to nurt zdrowotny. Tutaj na pierwszym miejscu stawia się właściwości prozdrowotne, jakimi odznaczają się ćwiczenia tai chi, przy czym można je wykorzystywać szeroko, jako profilaktykę zdrowotną lub jako formę terapii przy pewnych konkretnych dolegliwościach. Trafiają do tego nurtu najczęściej osoby, którym ciało lub umysł dały wyraźny sygnał, że trzeba zacząć coś ze sobą robić, choć coraz częściej, wraz ze wzrostem świadomości znaczenia aktywności na zdrowie fizyczne i mentalne, także osoby w pełni sił, pragnące kultywować swoje zdrowie i zachować je w jak najlepszym stanie do późnej starości.

Mamy wreszcie nurt duchowy, w którym ćwiczenie tai chi jest traktowane jako ścieżka rozwoju osobistego lub duchowego. I oczywiście tai chi może pełnić również taką rolę, ale nurt ten niestety często przyciąga osoby, które nasłuchały się o tajemniczych energiach i szukają kogoś, kto ich nauczy władania tymi energiami, co gorsza fantazjując o wykorzystaniu tych energii w przypadku zagrożenia, do samoobrony. Ale to już zupełnie inna opowieść.

Bardzo często te główne nurty przeplatają się ze sobą w praktyce konkretnej osoby, potrafią także ulegać modyfikacji w trakcie wieloletniej praktyki, kiedy ciało i umysł ćwiczącego z wiekiem się zmienia, zmieniają się także priorytety i zewnętrzne okoliczności. Tai chi to zajęcie na lata i w każdym momencie życia można w nim odnaleźć kolejną ciekawą warstwę.

Warto ćwicząc pozbyć się oczekiwań, zapomnieć o stereotypach i wcześniejszych wyobrażeniach. Pozostaje praktykować i obserwować, co się wydarza podczas ćwiczenia. A dzieje się wiele ciekawych rzeczy, które można przegapić, będąc zafiksowanym na pewien konkretny efekt. Tai chi to piękna droga w nieznane.

Photo by YIYUN GE on Unsplash

Motywacje osób obecnie zapisujących się na zajęcia bywają bardzo różne. Cześć z nich wpisuje się w powyższe nurty, szukając rywalizacji, chcąc zadbać o zdrowie lub znaleźć oświecenie, ale część decyzji bywa kompletnie zaskakująca. Z reguły osoby przychodzące po raz pierwszy na zajęcia dzielą się dychotomicznie na takich, którzy wiedzą coś o tai chi i właśnie dlatego przyszli oraz na takich, którzy nie mają najmniejszego pojęcia, co to jest, ale mieli blisko, polecił im znajomy, zobaczyli w parku ćwiczącą grupę, chcieliby poznać jakieś nowe osoby albo po prostu przechodzili obok. Są też tacy, którym wpadł w oko plakat ;) I o dziwo, tai chi jest w dzisiejszych czasach tak pojemnym systemem, że każda z tych osób może w nim odnaleźć właśnie to, czego szukała, ale jeszcze częściej, znajdzie coś, czego się kompletnie nie spodziewała. Bardzo dużo zależy także od nauczyciela, stylu który ćwiczy czy też sposobu, w jaki prowadzi zajęcia. Czasem warto zajrzeć do kilku szkół, żeby wybrać kierunek, który nam, jako uczniom najbardziej pasuje oraz osobowość nauczyciela, która dobrze z nami rezonuje.

Nie wszystko jest dla wszystkich, ważne, aby znaleźć właściwego dla nas człowieka na właściwym miejscu.

Marcin Zarek, 14.06.2021


Jeżeli po przeczytaniu tekstu masz jakieś pytania, napisz do mnie na adres: chen@taichinawoli.pl
Jeżeli podobał ci się ten tekst, podziel się nim ze znajomym wysyłając mu ten link, lub udostępniając na FB.