Czytelnia...

Stanie jak słup, czyli kilka słów o strukturze

W poprzednim artykule zobaczyliśmy, czym jest i w jaki sposób osiąga się rozluźnienie w praktyce taijiquan. Tym razem zastanówmy się, co się kryje w taijiquan pod pojęciem struktury.

Czym jest struktura? Według słownika PWN: struktura to:

  1. «układ i wzajemne relacje elementów stanowiących całość»
  2. «całość zbudowana w pewien sposób z poszczególnych elementów»

W przypadku naszej praktyki zdefiniujemy sobie strukturę nieco szerzej, jako współzależny układ trzech elementów: ułożenia poszczególnych elementów ciała względem siebie, równowagi między napięciem a rozluźnieniem oraz świadomości sił działających wewnątrz ciała i działających na ciało z zewnątrz. Łączne działanie tych trzech elementów razem buduje naszą strukturę.

Aby ciało mogło pracować w najbardziej efektywny sposób, wszystkie jego elementy muszą być ustawione w odpowiednim ułożeniu względem siebie. Taki stan, będący skutkiem tysięcy lat ewolucji naszej wyprostowanej postawy określamy jako naturalne ułożenie ludzkiego ciała. W takim ustawieniu ciało najsprawniej reaguje na działające nań siły i przekazuje je w kierunku podłoża stanowiącego punkt podparcia i w odwrotną stronę, czyli w kierunku, skąd działa dana siła. Oczywiście, aby to przekazywanie siły w obie strony było niezakłócone, potrzebny jest jeszcze stan odpowiedniego rozluźnienia, ale o tym wspominaliśmy już poprzednio.

W dzisiejszych czasach takie naturalne ułożenie ciała jest właściwością dość rzadko spotykaną. Zdobycze cywilizacji zapewniające nam komfortowe życie jednocześnie pociągają za sobą głębokie zmiany w naszych ciałach. Siedzący tryb życia, zarówno w pracy, jak i podczas wypoczynku, który jest udziałem coraz większej grupy ludzi, powoduje powstawanie nawykowych wad postawy i w konsekwencji zaburza prawidłowy układ. Pogłębione lub zniesione naturalne krzywizny kręgosłupa, pokurczone i pospinane lub nadmiernie porozciągane i osłabione mięśnie to zmora naszych czasów. Dlatego, zaczynając swoją przygodę z taijiquan, jedną z pierwszych rzeczy jest odbudowa naturalnego ułożenia ciała i na bazie tego budowa odpowiedniej struktury.

I tutaj po raz kolejny jako podstawowe ćwiczenie pojawia się zwykłe stanie bez ruchu – no może nie takie zwykłe, określamy je mianem medytacji stojącej (zhan zhuang). Ćwiczenie to ma kilka aspektów, ale dzisiaj skupmy się na jego roli budowaniu struktury.

https://brisbanechentaichi.weebly.com/uploads/4/6/9/4/4694604/6818957_orig.jpg

Zhan zhuang. Ta grafika i wiele innych, równie ciekawych, doskonale obrazujących zasady parktyki taijiquan znajduje się na stronie brisbanechentaichi.weebly.com. Warto odwiedzić.

Jak ustawić ciało w ćwiczeniu.

Stajemy w pozycji wyprostowanej, ze złączonymi stopami. Dopasowywanie poszczególnych elementów do siebie rozpoczynamy od góry, od czubka naszej głowy i kontynuujemy je do samej ziemi, czyli do naszych stóp. Dlaczego od góry na dół, a nie, co wydawałoby się oczywiste, tak jak się wznosi budowle, czyli od dołu ku górze? Ponieważ korygowaniu postawy towarzyszy uważność tego, co robimy, nasza świadomość również przesuwa się poprzez ciało z góry na dół, dzięki czemu łatwej jest nam obniżyć środek ciężkości zarówno fizyczny, jak i mentalny, a to zapewnia lepszą równowagę.

Wyobraźmy sobie zatem, że nasza głowa jest podwieszona za czubek (najwyższy punkt naszej głowy) na długiej linie przymocowanej do sufitu i cofnijmy nieco podbródek. Jednocześnie wydłużamy kręgosłup, tak jakbyśmy chcieli jeszcze urosnąć (tak jak robią to dzieci podczas pomiaru ich wysokości, kiedy chcą się wydawać większe, niż są w rzeczywistości), albo dosięgnąć głową sufitu. Dzięki temu kręgosłup się delikatnie rozciąga, wracając do swojej naturalnej krzywizny. Prawidłowy kręgosłup ma esowaty kształt i łukowate wygięcia w stronę brzuszną (lordozy) i grzbietową (kifozy).

Na takim rusztowaniu kręgosłupa osadzone są dwie poprzeczki – nasze barki i miednica, które korygujemy w ten sposób, aby były ustawione prostopadle do płaszczyzny kręgosłupa i jednocześnie równolegle do ziemi. Zazwyczaj istnieje nawykowa tendencja do unoszenia barków spowodowana przez przykurcz mięśnia dźwigacza łopatki i spięcie mięśnia czworobocznego. Można to korygować poprzez świadome zsuwanie łopatek w dół i jednoczesne wydłużanie szyi oraz przez wyobrażenie sobie, że barki osadzają się w biodrach.

Uszy barki, biodra i kostki stóp powinny pozostawać w jednej płaszczyźnie. Miednicę ustawiamy tak, aby była lekko odchylona do tyłu, co pozwala delikatnie prostować, zazwyczaj nadmiernie wygięty, odcinek lędźwiowy kręgosłupa. Można to osiągnąć, wyobrażając sobie przysiadanie na wysokim krześle, podwijanie kości ogonowej albo przyciąganie spojenia łonowego do pępka. Kolana przez cały czas pozostają delikatnie ugięte.

Stopy całą powierzchnią spoczywają na ziemi, ale łuk stopy jakby delikatnie unosił się do góry. Wyobrażamy sobie, że stopy powoli zapadają się w przyjemnie ciepłym piasku. Dociskając stopy do ziemi, uświadamiamy sobie, że dzięki temu mamy punkt podparcia, który pozwala nam ciało wyciągnąć do góry. Dzięki takiej korekcie ustawienia nasza uwaga płynie w dół, a jednocześnie czujemy, że siła od podłoża może być przekazywana w górę naszego ciała.

Po przyjęciu i skorygowaniu postawy pozostajemy w tej pozycji, żeby ciało zapamiętało układ poszczególnych części względem siebie. Na początku taka postawa zazwyczaj wydaje nam się bardzo niewygodna. Ciało przyzwyczajone do innego układu, spowodowanego przez nawykowe napięcia, opiera się, dając poczucie dyskomfortu, dziwnego, nienaturalnego ułożenia. Na szczęście to uczucie z czasem mija i ciało stopniowo odzyskuje naturalną postawę. W ten sposób, powoli, z pomocą świadomości, dodając do prawidłowego ustawienia ciała elementy związane z rozluźnieniem i uważnością, będziemy budować naszą strukturę.

To, jak wygląda nasza postawa, jest uzależnione od stanu równowagi między mięśniami zginaczami i prostownikami. Jedne z nich muszą się rozluźnić i rozciągnąć inne muszą się wzmocnić. Jest to proces, który wymaga czasu, dlatego ćwiczenie medytacji stojącej jest tak ważne i powinno być praktykowane jak najczęściej. Dopiero kiedy ciało zapamięta prawidłowy układ, przyzwyczai się do nowego ułożenia i wzmocnią się mięśnie stabilizujące całość, możemy się cieszyć odpowiednią strukturą.

Opisane powyżej ustawienie ciała jest to oczywiście pewien wzorzec. Każdy jest trochę inaczej zbudowany, każdy ma inne odchylenia i napięcia nawykowe. Czasem miednicę trzeba pochylić bardziej do przodu, czasem wręcz przeciwnie. Plecy trzeba czasem zaokrąglić, a czasem trzeba ściągnąć łopatki. Każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie.

I dlatego jest to etap, podczas którego ważna jest obecność doświadczonego nauczyciela stojącego z boku, który dostrzeże, co należy skorygować i w jakim zakresie. W pewnym stopniu, przy braku nauczyciela, można też wykorzystać do tego celu lustro, ale warto z tej pomocy korzystać tylko wtedy, kiedy nauczyciel już nas nieco poprowadził. Patrząc w lustro można samemu skorygować tylko niektóre elementy, poza tym, nasza uważność dość wyraźnie wychodzi wtedy poza ciało i zakorzenia się w odbiciu. Znacznie lepiej sprawdza się manualna korekta nauczyciela oraz zapamiętanie, a potem odtwarzanie odczuć, które występowały w ciele po korekcie.

Photo by Gary Ellis on Unsplash

W dalszej części ćwiczenia zmienia się nieco pozycję przez ustawienie stóp na szerokość rozstawu barków u mężczyzn lub bioder u kobiet, cała reszta ciała powinna pozostać niezmieniona. Ponownie wtedy korygujemy wzajemne ustawienie części ciała względem siebie, od góry aż po stopy i poprawiamy to, co międzyczasie uległo zaburzeniu. Jest to moment, kiedy możemy poeksperymentować z przesuwaniem środka ciężkości naszego ciała z nogi na nogę oraz z przodu stóp na ich część tylną, zapamiętując odczucia towarzyszące zmieniającemu się układowi i poszukując stanu równowagi.

Kolejny etap to uniesienie rąk, tak jakbyśmy obejmowali duży balon. Na skutek podniesienia rąk cały dotychczas wypracowany układ naszego ciała ulega zmianie i należy ponownie odbudować strukturę w tym nowym położeniu. Szczególnie ważne jest, aby podnosząc ręce nie spiąć i nie unieść barków. Znowu przydaje się w tym momencie odczucie obniżania łopatek i wyciągania szyi do góry. Ćwicząc regularnie, warto umieszczać ręce na różnych wysokościach, aby uświadamiać sobie, jakie zmiany w ciele temu towarzyszą.

Później podczas ćwiczeń w ruchu, podczas formy lub ćwiczeń podstawowych, ułożenia ciała zmienia się nieustannie w płynny sposób, a naszym zadaniem jest ciągle stosować mikro lub makro korekty ustawienia tak, aby w każdym momencie ruchu pozostawać w stanie równowagi, z dobrze pełniącą swoją funkcję strukturą.

Co nam daje tak zbudowana struktura? Regularne ćwiczenie wzmacnia nogi oraz ramiona, wzmacnia także mięśnie stabilizujące postawę oraz mięśnie głębokie ciała. Jednocześnie, poprzez brak ucisku na klatkę piersiową, poprawia się oddychanie, a także ukrwienie i natlenienie narządów wewnętrznych, znajdujących się wreszcie w swoim naturalnym ułożeniu. Znikają różnego rodzaju odczucia bólowe powodowane przez nadmierne napięcia w ciele. Poprawia się poczucie równowagi i zdolność odczuwania przestrzennego ułożenia swojego ciała, czyli propriocepcja.

Dla potrzeb wykorzystania taijiquan do samoobrony ważne jest, że dzięki temu mamy lepsze czucie własnego ciała, lepiej rozumiemy działanie sił wewnątrz ciała oraz sił zewnętrznych i potrafimy skuteczniej przekazywać te siły poprzez ciało do ziemi i z powrotem w kierunku oponenta.

Budowanie struktury opiera się w pierwszej kolejności na ćwiczeniach statycznych i działaniu siły grawitacji. Stopniowo dodawane są proste elementy ruchu, które powodują nieustanne zmienianie się układu i wymuszają ciągłe dostosowywanie się do nowego ułożenia. Wraz z przejściem do praktyki form oraz form z przyrządami, poziom trudności wzrasta coraz bardziej, ale swoje apogeum osiąga w ćwiczeniach z partnerem, kiedy to do siły grawitacji i sił działających w naszym ciele, dochodzą siły o zmiennych kierunkach i wektorach generowane przez drugą osobę. Tworzy się w ten sposób nowy układ wzajemnych zależności i oddziaływań, ale to już zupełnie inna opowieść.

Marcin Zarek, 27.01.2021

Jeżeli po przeczytaniu tekstu masz jakieś pytania, napisz do mnie na adres: chen@taichinawoli.pl

Jeżeli podobał ci się ten tekst, podziel się nim ze znajomym wysyłając mu ten link, lub udostępniając na FB.